Rekolekcje papieskie: nasze pragnienia złóżmy w Bogu, bo tylko On może je zaspokoić

Od niedzielnego popołudnia Papież przebywa w domu rekolekcyjnym księży paulistów w Aricci pod Rzymem, gdzie wraz ze swoimi współpracownikami z Kurii Rzymskiej bierze udział w rekolekcjach zamkniętych.

Uczestnicy rekolekcji każdego dnia wysłuchują dwóch rozważań, odmawiają wspólnie brewiarz, odprawiają Eucharystię i adorują Najświętszy Sakrament. Rekolekcje, których temat brzmi: „Pochwała pragnienia” głosi portugalski kapłan ks. José Tolentino Mendonҫa.

We wprowadzającym rozważaniu odniósł się do opisanego przez św. Jana spotkania przy studni Jezusa z Samarytanką. Pan Jezus, zmęczony drogą i południowym upałem prosi kobietę, aby dała mu pić. Ta prośba zadziwia – stwierdził rekolekcjonista – gdyż Jezus prosi o pomoc przedstawicielkę narodu samarytańskiego, z którymi Żydzi nie utrzymywali kontaktów. Ale ta prośba jest skierowana także do nas: daj mi to, co masz; otwórz swoje serce i daj mi to, kim jesteś.

Ks. Mendonҫa przypomniał, że w Ewangelii osoba, która siedzi i prosi to żebrak. A więc i Jezus w tej postawie staje się żebrakiem, Bogiem, który żebrze o człowieka. Przyszedł, aby nas szukać, to On wychodzi z inicjatywą, bo Jego pragnienie człowieka jest zawsze większe niż nasze. Dlatego czujmy się przytuleni przez Boga – mówił rekolekcjonista – i powtarzajmy: Panie, czekam tylko na Ciebie, na to, co Ty mi dasz.

W poniedziałkowej porannej medytacji ks. Mendonҫa nawiązał do słów Jezusa z Apokalipsy: „Kto odczuwa pragnienie, niech przyjdzie” (Ap 22,17). Nasz Pan bowiem zna ludzką kondycję i wie, że jesteśmy „niekompletni, w budowie”, wie, na ile przeszkód natrafiamy w życiu. Jesteśmy tak blisko źródła, a idziemy tak daleko. Stąd trzeba sobie zadać pytanie: czy pragniemy Boga? Czy potrafimy rozpoznać nasze pragnienie? Czy dajemy sobie czas, aby je zdefiniować?

Papieski rekolekcjonista wskazał następnie na trudności w rozpoznaniu pragnienia Boga oraz w jego zaspokajaniu, a to prowadzi do niemożności rozeznania. Nasze społeczeństwa bowiem, w konsumpcjonizmie widzą kryterium szczęścia i pragnienie staje się pułapką. Próbujemy je zaspokoić zakupami, wpatrując się w sklepowe wystawy i ostatecznie przedmiot pragnienia nie jest nigdy osiągalny. A Jezus nie przestaje nas prosić: „kto odczuwa pragnienie, niech przyjdzie, kto chce, niech wody życia darmo zaczerpnie” (Ap 22,17). Dlatego ks. Mendonҫa zachęcił, aby zwolnić kroku i zobaczyć, że każdy pragnie relacji, akceptacji, miłości, które zaspokoić może tylko Bóg. W Nim złóżmy więc nasze pragnienia.

pp/rv

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama