„To gorzka prawda”. Biskupi Niemiec po publikacji kościelnych statystyk

Dramatyczny spadek liczby uczestników nabożeństw, chrztów i ślubów kościelnych, a także drugi z najwyższych wskaźnik wystąpień z Kościoła katolickiego w Niemczech, mocno zaniepokoiły biskupów tego kraju. Dane statystyczne za 2020 rok episkopat niemiecki opublikował 13 lipca w Bonn.

Według tych informacji liczba wystąpień z Kościoła jest mniejsza o 18,8 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. W 2019 r. wystąpiło 272 771 osób, a w 2020 – 221 390. Są to dwa kolejne lata o najwyższej liczbie wystąpień. Znacznie spadły też liczby osób uczęszczających do kościoła, chrztów oraz ślubów kościelnych.

Dane o wystąpieniach dotkliwie nas bolą – przyznał przewodniczący Konferencji Biskupów Niemieckich, bp Georg Bätzing. Jak widać, wiele osób utraciło zaufanie do Kościoła, stwierdził biskup Limburga dodając, że Kościół musi z otwarciem i powagą podchodzić do istniejących problemów. „W pierwszym rzędzie jest to rzetelne opracowanie przypadków wykorzystywania seksualnego nieletnich przez osoby duchowne” – dodał hierarcha.

Arcybiskup Bambergu Ludwig Schick liczy się z tym, że dotychczas niewielki spadek liczby osób odchodzących z Kościoła może się w tym roku pogłębić. Biskup Würzburga Franz Jung, odnosząc się do dramatycznego spadku liczby chrztów i ślubów, jak również frekwencji w kościołach, wskazał na możliwie nieodwracalne już skutki pandemii koronawirusa. „Powstaje pytanie: czy po tym załamaniu odzyskamy siły?” – skomentował bp Jung.

Ponadto obaj biskupi wskazali na konsekwencje skandalu nadużyć seksualnych i podejście do niego. U wielu katolików podważyło to wiarygodność ich Kościoła, stwierdził bp Jung. Dlatego – zdaniem hierarchy – „aby odzyskać utracone zaufanie”, Kościół musi komunikować się w sposób przejrzysty i prawdziwy oraz głosić Ewangelię słowem i czynem. Także abp Schick uważa, że na zły wizerunek Kościoła wpłynęły: kryzys nadużyć, skandale finansowe oraz niejasne lub wprowadzające w błąd wypowiedzi osób i instytucji kościelnych.

Biskup Münster FelixGenn ostrzegł, że radość ze spadku liczby wystąpień z Kościoła może być przedwczesna. Jak przewiduje, „ten rok może nam przynieść znowu wysoką liczbę wystąpień”.

Również Biskup Augsburga Bertram Meier, nie widzi możliwości zatrzymania podstawowego trendu zmniejszania się liczby katolików. Ale – jak zauważył – ostatnio ludzie coraz częściej pytają o sens życia, Kościół mógłby więc coś zaoferować w tym zakresie.

„Patrzymy na statystyki kościelne poprzez liczby. Nie jesteśmy natomiast w stanie zmierzyć tęsknoty ludzi za wsparciem, za bezpieczeństwem w Panu”, uważa biskup Pasawy Stefan Oster. Zwrócił uwagę, że w 2020 r. kościelne instytucje pomocowe osiągnęły granice swoich możliwości. Codzienna praca Kościoła jest potrzebna w wielu miejscach, w domach, w poradniach i w rozmowach.

Arcybiskup Freiburga Stephan Burger powiedział, że każda rezygnacja boli, ale wspólnota żyje dzięki wkładowi każdego katolika. Przyznał, że do pewnego stopnia może zrozumieć rozczarowanie ludzi. „Ale równie godne ubolewania jest to, że nie udaje nam się już skierować ich spojrzenia na pozytywne rzeczy, które dzieją się w tym Kościele”, takie jak opieka duszpasterska w parafiach, czy zaangażowanie charytatywne i społeczne, które jest wspierane przez kościelne fundusze podatkowe.

Biskup Gebhard Fürst z Rottenburga nazwał odejścia z Kościoła „gorzką prawdą”. „Nie możemy tego tak po prostu zaakceptować, musimy podjąć środki zaradcze” – stwierdził i podkreślił, że Kościół musi na nowo odkryć swoje źródła i zmobilizować swoje siły, aby żyć i głosić orędzie Jezusa Chrystusa „w taki sposób, aby ludzie mogli doświadczyć w nim mocy wyzwalającej, uzdrawiającej i dającej wzmocnienie”.

W 27 archidiecezjach i diecezjach Niemiec żyje ogółem 22 193 347 katolików, co stanowi 26,7 proc. ludności tego kraju.

ts (KAI) / Bonn

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama