Tak to w życiu bywa, że czasami po jakimś wielkim wydarzeniu, jakimś „cudownym rozmnożeniu chleba”, zdarza się nam przeżyć okres ciemności, „nieobecności” Boga i silnego wichru… Ważne, aby w tej sytuacji umieć dostrzec, że Bóg w rzeczywistości wcale nas nie opuścił